16 lutego 2012

Czesuaf na życzenie

W zasadzie powinnam już iść spać, bo jutro musze wstać o 6 żeby iść do szkoły a potem na szkolenie ale tak mnie natchnęło, żeby coś o tych Cześkach napisać.
                Do TPSu nie zaprasza się byle kogo, goszczą tam zawsze bardzo dobre chociaż niekiedy mało znane kabarety, chociaż jeżeli chodzi o Czesuafów, to czasem mam problem z określeniem jak bardzo „znanym” są kabaretem. Ale przejdźmy do rzeczy, w sobotę w TPSie było mi dane w końcu zobaczyć ich nowy program, „Program na życzenie”, bo tak się zwie ta rzecz, niezbyt odstaje od starszych dokonań poznańskich kabareciarzy, no może jest trochę bardziej swobodny, jeżeli chodzi o podejmowane tematy.
                Największe wrażenie wywarły na mnie skecze o takim niedopowiedzianym klimacie, w których niby wszyscy wiedzą, o co chodzi, ale bezpośrednio nic ze sceny nie pada, czyli numery o kwiaciarni i wynajmowaniu mieszkania, oba skecze budują niesamowite napięcie. Poza tym, niesamowicie ubawiłam się, kiedy Czesuaf dokonał zaskakującego porównania mężczyzny z pantofelkiem. W ogóle, wady mężczyzn są w tym programie dość szeroko wyśmiewane, chociaż nie brakuje też naśmiewania się z przywar kobiet.
                Niesamowicie mocnym elementem są też piosenki, są aż 3 i wszystkie 3 mimo, że różne są bardzo dobre. Zaczynając od piosenki „wojskowej” z dość statyczną choreografią po dziki sceniczny szał w piosence finałowej o trzydziestolatkach. Oczywiście pojawiają się również hydraulicy, których można oglądać na plakacie promującym program.
Oprócz nowości w programie można znaleźć kilka znanych mi już numerów, czyli wróżbity Wojciecha, czy komorników ściągających dług za tzw. „grosik będę dłużny”, a program w całości trwa ponad 2 godziny, byłam zadziwiona, że można tyle grać.
                Oj podobało się podobało, i to na pewno nie tylko z powodu magii TPSowej piwnicy. W moim notesie czeka już na mnie bilet na Czesuafów w Szczecinie, w klubie Rocker 27 lutego, warto się wybrać na dobry kabaret i to za jedyne 15zł że tak zareklamuję. Ja już się nie mogę doczekać.