27 grudnia 2010

Kabaret a zachować się umie, czyli Savoir Vivre według Hrabi

 Pierwszy, podstawowy wniosek z występu a raczej z takiej otoczki wokół tego występu: ludzi w Szczecinie mają parcie na dobry kabaret.
Bo biletów na Hrabi nie było już od przeszło miesiąca, a grali 4 spektakle. To chyba całkowicie obrazuje ogrom zapotrzebowania na najnowsze dzieło Hrabich w moim mieście. A bilety tanie nie były, jak się dowiedziałam 60zł od osoby. A to już jest sporo.
Po raz kolejny w tym roku salą gościnną dla występu kabaretowego była sala teatru lalek Pleciuga, którą to, jak i cały teatr darzę ogromną sympatią, zarówno ze względu na komfort oglądania tam czegokolwiek jak i wspomnienia z wieczorów SZPAKa.
„Savoir Vivre” to jak sam tytuł wskazuje program traktujący o tym, jak się zachować.  Jest więc o tym, jak powinno pić się alkohol, jak się powinno oświadczać, tańczyć a nawet jak powinien się zachowywać widz przychodzący na występ kabaretu. Jak zwykle u Hrabi nie można narzekać na brak dopracowania swoich pomysłów, wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Wszystko jest też zgodnie z zasadami savoir vivre, Lopez podczas występu zamawia pizzę, którą dzieli się z publicznością (co prawda tylko z tymi którzy zrzucą się na napiwek dla dostawcy ale zawsze…).Przede wszystkim, jest sympatycznie. Nie spotkałam się jeszcze z kabaretem który żegna wszystkich widzów przy drzwiach, swoją drogą dobry patent żeby nie grać już więcej bisów. Mam tylko takie wrażenie, że w niektórych momentach Hrabi za bardzo wzoruje się na swoim poprzednim programie przez co czasami wręcz ciężko odróżnić „Kobietę i Mężczyznę” o „Savoir Vivre”. Zaskoczyło mnie też to, jak dużo rzeczy znałam mimo, że to był mój pierwszy raz na tym programie. 
Nie to, że się zawiodłam bo nie mogę tego powiedzieć. Obejrzałam dobry, spójny, ciekawy, śmieszny program kabaretowy. Wykonanie, rekwizyty, stroje bezbłędne. Ale nie było u mnie reakcji w stylu „wow! Tego jeszcze w kabarecie nie widziałam, fantastyczne! Ale niesamowity program!” a chyba na taką reakcję liczyłam. Podobało mi się, nawet bardzo ale czuję lekki niedosyt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz