9 grudnia 2010

Z pamiętnika warsztatowicza, tygodnie IX – XIV, czy jakoś tak czyli piękni, zdolni, młodzi…Kabaret Tłum

                Właściwie jesteśmy gotowi. Właśnie zapakowałam właśnie ogromną torbę ciuchami które muszę założyć na scenę. W tym tygodniu po raz pierwszy zobaczyliśmy miejsce w którym będziemy grać. Wymyśliliśmy również nazwę która widnieje w tytule tego posta. Magdalena właśnie zajmuje się tworzeniem loga dla Kabaretu Tłum które będzie towarzyszyć nam w trakcie występu.  Jest nawet motyw przewodni występu, mogę powiedzieć tylko tyle, że ten kto przyjdzie z pewnością się bardzo zdziwi.
                               Osobiście jestem bardzo zadowolona z możliwości kolejnego (i na pewno nie ostatniego!) występu, szczerze spodobała mi się taka forma spędzania wolnego czasu. Przede wszystkim, wszelkie problemy jakie przynoszę ze sobą na próby zostawiam za drzwiami, na te kilka godzin jestem innym człowiekiem, który nie ma czasu ani ochoty zastanawiać się nad swoimi problemami z życia codziennego. W sumie to dużo się nauczyłam, odpowiedzialności, odwagi, otwartości, cierpliwości. Oby to się tylko toczyło dalej tak jak mamy w planach. Chociaż w sumie to myślałam, że to będzie trochę prostsze wymagające od człowieka mniej pracy a okazało się, że czasami kabaret nie jest łatwy, prosty i przyjemny.
                To jeszcze nie koniec, na pewno, kiedy patrzę na tą torbę ze strojami na występ która stoi w kącie mogę powiedzieć, że to dopiero początek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz