24 września 2011

SZPAK V nadlatuje

Dzisiaj typowo informacyjne. Zbliża się piąta edycja Szczecińskiego Przeglądu Autorskich Kabaretów SZPAK.
Garść informacji na ten temat:






19-20.11.2011

Akademickie Centrum Kultury Uniwersytetu Szczecińskiego
IV Otwarte Szczecińskie Warsztaty Kabaretowe - prowadzenie Władysław Sikora


Czwartek 24.11.2011

19:00 - klub p1erwsze miejsce
pokaz powarsztatowy
Kabaret PUK - JEBUDU (laureat Nagrody Publiczności SZPAK 2010)


Piątek 25.11.2011

16:00 - Empik Galeria KASKADA
promocja książki Tomasza Jachimka "Handlarze czasem", spotkanie z autorem

18:00 - Teatr Lalek PLECIUGA
Konkurs (5 kabaretów)
prowadzenie - Wojtek Kamiński, Marylka Litwin-Sobańska (Kabaret Jurki)
Kabaret Szarpanina - Pierepałki


22:30 - klub p1erwsze miejsce
stand up bez cenzury
Abelard Giza, Kacper Ruciński, Katarzyna Piasecka


Sobota 26.11.2011

16:00 - Empik Galeria KASKADA
spotkanie z Marią Czubaszek

18:00 - Teatr Lalek PLECIUGA
Konkurs (5 kabaretów)
prowadzenie - Grzegorz Dolniak i wesoła technika (kabaret Szarpanina)
Spadkobiercy
wystąpią - Joanna Kołaczkowska, Marylka Litwin-Sobańska, Maria Czubaszek, "Znany" Wojciech Kamiński, Marek Grabie, Przemysław "Sasza" Żejmo, Marcin "Szpaq" Pawłowski


22:30 - klub p1erwsze miejsce
kabareton fight'erski
Władysław Sikora, Szarpanina, Fraszka, Marek Grabie, Michał Kempa


Niedziela 27.11.2011

18:00 - Teatr Lalek PLECIUGA
koncert finałowy
wystąpią - uczestnicy konkursu, Kabaret Hrabi, Tomasz Jachimek, Ireneusz Krosny, Kabaret Szarpanina
scenariusz i reżyseria - Tomasz Jachimek
muzyka - Akademia Sztuki w Szczecinie
scenografia i stroje - Deus Ex Machina pogotowie kontr-dramatyczne
Jury - Maria Czubaszek, Katarzyna Piasecka, Henryk Sawka, Tomasz Jachimek, Przemysław Żejmo



Akcja zawracania ludziom głowy pt. "Przyjdź na SZPAKA, będzie fajnie" w pełni rozpoczęta, także, jeżeli nie mielibyście  co robić, to weźcie po 1. przyjdźcie na SZPAKA po 2. jeżeli nawet nie, to chociaż kliknijcie TU "Lubię to".
O V SZPAKu jeszcze tu będzie i to nie raz

22 września 2011

Dziennikarska zabawa konwencją, tekst – w tekście.

Poczułam ogromną chęć przemówienia do narodu, czyli do Was czytelnicy, jeżeli w ogóle istniejecie. A powinniście istnieć, bo polonistka powiedziała dzisiaj, że „styl jest dobry” a jak styl dobry to się dobrze czyta, a jak się dobrze czyta to się chętnie wraca i… no dobra, zapędziłam się. Z tą moją chęcią przemowy do narodu sięgnęłam do moich notatek, ot czasem, głównie kiedy jadę autobusem to wpadnie mi jakaś myśl, albo temat ja ten temat albo myśl przepisuję wtedy na karteczkę, albo coś innego, co mam pod ręką, (od kiedy stałam się posiadaczką Samsunga Galaxy S II coraz częściej jest to telefon i aplikacja, która się zwie „Polaris Office” polecam serdecznie). No i znalazłam jedną karteczkę, gdzie na jednej stronie był zapisany cytat „Ryszardzie lwie serce, lecz borsuczy ryju” z autorem opisanym jako Bartosz K.   A po drugiej stronie było to:
Zaczęłam oglądać filmy. Niesamowite to dla mnie doświadczenie, że coś się rusza na ekranie i tworzy fabularną opowieść. No dobra, może trochę przesadzam, ale całkiem poważnie, nigdy sztuka filmowa nie budziła u mnie zbytniego zainteresowania, ot była, znałam nawet pobieżnie tytuły kinowych hitów, ba! Czasem nawet wybrałam się do kina! Chociaż w sumie głównie, dlatego, że w danej produkcji grał ktoś, kogo znam osobiście i/lub bardzo lubię. A teraz nie, teraz mam dużo wolnego czasu, więc siedzę i oglądam.
Na tym zapisek autobusowy się kończy. Swoją drogą, dzisiaj jest Dzień Bez Samochodu i cały dzień można było jeździć za darmo autobusami. Mam półroczną sieciówkę, czy to przypadkiem nie oznacza, że miasto jest mi za dzisiaj winne 3,40zł? Bo właśnie tyle bym dzisiaj wyjeździła autobusami. Temat podjęty w autobusie wydawał mi się na tyle interesujący, że postanowiłam go rozwinąć.

20 września 2011

“-A Potem? -Potem też nie” to może Hrabi? - oni to wiedzą “Co jest śmieszne”

Miały być diametralne zmiany z wyglądzie bloga a są jedynie kosmetycznie poprawki, to co mi wyszło, nie zgadzało się za bardzo z tym, co chciałam, żeby mi wyszło. 

Od 24 czerwca niesie się wieść o tym, że Hrabi mają nowy program. Ale mimo to, że od prapremiery tego programu widziałam Hrabi kilkukrotnie to nowości poza jedną, niejako wymuszoną ani widu ani słychu. W końcu jednak Hrabi zawitało do Szczecina z tym dziełem. Rzecz nosi tytuł “Co jest śmieszne?” i traktuje o tym, co śmieszy na scenie. Całość, jak można się było po Hrabi spodziewać, to łamanie stereotypów.
Stereotypów o tym co śmieszy na scenie jest mnóstwo, przecież od zawsze wiadomo, że najbardziej śmieszą głupie miny, robienie sobie pozornej krzywdy,  baba, która przychodzi do lekarza, a jak ta baba ma głupią minę i jest to w dodatku przebrany facet, to już w ogóle ubaw. Poza tym, menel, gej, blondynka, policjant, dres, ot zwykła stylistyka kilkunastu topowych kabaretów. Tym razem po te postaci i takie zabiegi ( z biciem się po głowie łopatą włącznie) pokusiło się Hrabi. Chociaż raczej nie w celu śmieszenia nimi, a ośmieszenia ich. Poza tym, solidnie obrywa się w tym programie kilku telewizyjnym kabaretom. Smaczku dodają przeurocze nawiązania do przeszłości kilku członków kabaretu Hrabi, szkoda tylko, że nie zawsze publiczność łapie te żarty.
Oprócz tekstów, na które trzeba zwracać uwagę, bo są w większości bardzo dobre. Moją uwagę przykuło kilka fantastycznych rozwiązań scenicznych, “mokra szmata” którą można obić artystów za nie śmieszne żarty, skecz w którym nie można się śmiać, sok z cytryny za karę, a przede wszystkim “kabaret z głębią” czyli kabaret właściwie bez zastawki. Rzeczy innowacyjne, odważne, wymagające bardzo dobrego przygotowania do spektaklu, nie tylko pod względem aktorskim ale i rekwizytowym (np. na każdym spektaklu kabaretowi towarzyszy sporych rozmiarów dmuchana kanapa). Takich rzeczy nie zobaczy się na żadnym innym programie, żadnego innego kabaretu. Poza tym, spektakl jest bardzo interaktywny, publiczność jest eksploatowana na wiele możliwych sposobów, nie tylko poprzez wyciąganie na scenę, chociaż i to się zdarza (kilkukrotnie).

1 września 2011

Wakacje z telewizją, niespodziewana część 5 – The Best of Hrabi

Drugi dzień poznańskiego festiwalu Zostań Gwiazdą Kabaretu odbywał się w studiu TVP Poznań, która to telewizja część koncertu finałowego transmitowała na żywo. Cieszyłam się na ten koncert. Nie ze względu na telewizję czy występy laureatów (chociaż bardzo miło było znowu zobaczyć Ścibora Szpaka) ale ze względu na Hrabi.
Nie dlatego, że jakoś szczególnie się za nimi stęskniłam, w końcu podczas wakacji widziałam ich dwa razy, na Mazurskiej Nocy Kabaretowej i w Węgorzewie a i „Savoir Vivre” widziałam już parę razy a w Szczecinie niedługo czeka mnie maraton „Co jest śmieszne”. Cieszyłam się na ten występ ze względu na materiał jaki mieli zagrać. Nie wiem, czy kiedykolwiek zdarzyło się już, że Hrabi gra występ składankowy z kilku programów, jeżeli nawet tak to w dalszym ciągu jest to ewenement. Tym  bardziej, że zestaw skeczów jakie Hrabi miało zagrać na tym występie wybrali sami widzowie w głosowaniu internetowym (bez facebooka ani rusz...)
Wyniki plebiscytu były takie jak się spodziewałam, i w sumie, były zadowalające, sporo skeczy z „Savoir Vivre” i te największe hity z innych programów, takie jak „Piosenka ciążowa” czy „Gadułki pączuszka” czyli popularny Dziubas czy najpopularniejszy w Internecie skecz Hrabi, „Słaba Płeć”. Generalnie, zawsze wiedziałam, że Hrabi przywiązuje dużą wagę do swoich występów, ale przy skeczach, które już dawno były  nie grane spodziewałam się małych potknięć, wręcz byłam już gotowa je wybaczyć.