8 września 2012

Pomaganie trudne jest – słodko, gorzka prawda.


 Na początek podziękowanie dla wszystkich, którzy wzięli udział w I Charytatywnym Turnieju o Tęczowy Puchar, drużyn, kibiców, fantastycznych wolontariuszy, zarządcy Hali, dla Pani z obsługi hali, która cały dzień nam pomagała, dla wszystkich ludzi z którymi spotkałam się podczas przygotowań do turnieju. Dla Dziennikarzy, który zainteresowali się imprezą, dla ludzi, którzy wspierali i mówili „dasz radę!” (dobrze wiesz, że o Tobie mowa), dla pracowników wydziału sportu Urzędu Miasta. Specjalnie podziękowanie dla pani Alicji i Kaji ze Stowarzyszenia Tęcza, dziękuję za zaufanie, za pomoc i za wiarę, że tak młodzi ludzie są w stanie zorganizować coś takiego. Dziękuję całemu ZSP za pomoc przy organizowaniu turnieju, pomimo, że niektórzy z nas są bardzo daleko, za zaangażowanie, ciężką pracę i wyciągnięte wnioski. Bez Was to by się nigdy nie udało, to świetne, że potrafimy od tak rzucony pomysł wcielić w życie. Dziękuję też, co dziwne, anonimowym użytkownikom internetu za te nieprzychylne komentarze, które doprowadziły mnie prawie do łez, za to, że dzięki temu udało mi się troszeczkę uodpornić na ludzką podłość i nauczyć, że warto walczyć. Zawsze.

Powszechne jest mówienie, że młodym ludziom się nie chce czegoś robić, młodym ludziom nie chce się działać, nie chce zmieniać swojego otoczenia, wolą zostawić wszystko tak jak jest, nie interesuje ich co się wokół nich dzieje. Czy taka jest prawda?
Po części na pewno, sama pamiętam jak stałam w urzędzie miasta wypełniając na szybko jakiś wniosek, bo Pan kilka pięter wyżej powiedział, że czegoś nie da się załatwić i głośno mówiłam, że już nigdy w życiu niczego nie zorganizuję, że mi się odechciało, bo jak miało mi się nie odechcieć jak miasto zamiast ułatwiać zorganizowanie inicjatywy, którą, sądząc po liście od Prezydenta, samo popiera to stawia przed organizatorem milion przeszkód przez które młody człowiek, który robi coś po raz pierwszy po prostu nie przebrnie. Do dzisiaj nie rozumiem po co zezwolenie na przeprowadzenie imprezy masowej do zorganizowania imprezy na hali, na której mecze odbywają się w sezonie co tydzień jak przecież z góry wiadomo, że hala jest przystosowana do organizacji tego typu imprez. Dlaczego muszę pisać, wniosek o to, żeby anulować wniosek, kiedy nie złożyłam do wniosku żadnych załączników i nie zapłaciłam za niego? Na zdrowy rozsądek taki wniosek powinien być anulowany od razu („chyba, że Pani zapłaci 82zł to wtedy będę mogła wydać decyzję odmowną”)… Pomijam fakt, tego, że jeden wydział twierdzi coś innego niż drugi i w konsekwencji nie wiadomo nic, bo każdy mówi inaczej, bo to podobno normalne.
To wcale nie jest tak, że młodym się nie chce, bo mi się chciało, i to bardzo, z resztą, nadal mi się chce, ale w ogóle się nie dziwię młody ludziom, którzy mówią, że nic się nie da zrobić. Owszem, bez porządnego wyszkolenia i sponsorów da się bardzo niewiele, prawie nic.
Irytacja wylana, teraz parę słów o samym turnieju:
Na pomysł wpadliśmy na korytarzu Szczecińskiego Inkubatora Kultury podczas remontu naszego biura, pierwszym terminem był marzec, potem maj i w końcu stanęło na sierpniu, dokładnie 25 sierpnia, godz. 16, Hala Miejska w Szczecinie, wstęp wolny, kilkadziesiąt osób na widowni, 2 drużyny, siatkarze i piłkarze wodni w starciu w piłkę nożną, szacunek Panowie za odwagę. W dogrywce 2:0 wygrali waterpoliści i to oni przez rok są posiadaczami tytułu zdobywcy Tęczowego Pucharu, mam nadzieję, że za rok tytuł obronią, bo sympatyczne chłopaki z nich.  Oprócz tego, darmowa wata cukrowa, licytacje, zabawy dla dzieci, z puszek i licytacji uzbieraliśmy 524zł i 10gr podobno jak na pierwszy raz wyszło nieźle, a wyciągnięte wnioski pomogą nam przy 2 edycji.
Bardzo pozytywnie zaskoczona jestem reakcją szczecińskich mediów, które to bardzo chętnie włączyły się w akcję promocyjną turnieju. Mały skrót przez to, co o nas pisali, i co my mówiliśmy (to jeszcze nie wszystko, wybrałam te, które materiały, które były najciekawsze)
-Telewizja Pomerania
Zapowiedź 1

Zapowiedź 2

Relacja

-Polskie Radio Szczecin

Na koniec słowa dwa do malkontentów:

Tak, ZSP miało siedzibę w Kontrastach. Tak budynek jest w złym stanie. Nie, to nie my go zdewastowaliśmy. Tak, chcemy żeby swoje miejsce miały tam niepełnosprawne dzieci. Nie, nie uważam, żeby 4 miliony złotych to była zbyt duża kwota. Nie, to nie jest kwestia sumienia, tylko kwestia przyzwoitości i bycia człowiekiem. Nie, tam już nigdy nie będzie klub studencki. Tak, będziemy walczyć na przekór, bo pomimo wszystkich niedogodności, absurdów prawa, trudności i braku sponsorów warto, dla siebie, własnej nauki i dla tych dzielnych dzieciaków, które dla mnie osobiście są superbohaterami. I tak, już teraz zapraszam na 2 edycję turnieju, przyjdźcie, zobaczcie jak fantastycznych młodych ludzi ma to miasto. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz