Skoro jest festiwal to musi być i koncert finałowy, a jak
koncert finałowy to gwiazdy, a jak powszechnie wiadomo, gwiazda musi mieć
rozpoznawalną twarz, a jak wygląda twarz festiwalu? Tego nie wie nikt, a raczej
nie wiedział zanim nie zobaczył koncertu „Twarz festiwalu” w reżyserii i pod
scenariuszem kabaretu Czesuaf i Krzysztofa Deszczyńskiego. Pomysł był prosty,
twarz festiwalu składa się z twarzy jego gwiazd i jeżeli połączymy te twarze to
powstanie twarz całego festiwalu. Kolejne gwiazdy koncertu po swoim występie i
wysłuchaniu recenzji sławnego aktora reklamowego Wojciecha odsłaniały fragmenty
swoich twarzy na scenografii. A gwiazd było dużo i to różnorodnych bo
wystąpili:
Szarpanina –
dawno się już pozbyłam złudzeń, że będę kiedyś potrafiła spojrzeć na ich występ
obiektywnie. Powiem tak, fragmenty „Pierepałek” i „Wiger”, jak zwykle
entuzjastycznie przyjęta „Czapka”, kontrowersyjny skecz o lekarzu jąkale, czy o
synu, który rzuca seminarium bo ma dziewczynę („ale to się nie wyklucza!”),
dobre reakcje publiczności, równo dobrany program, na koniec short z proszkiem,
razem daje to dość dobry obraz tego co szczecinianie robią na co dzień,
zaczepnie, kontrowersyjnie, ale z klasą.
Babeczki z Rodzynkiem
– spodziewałam się nowości ale się zawiodłam, wszystko znałam już bardzo,
bardzo długo, ale ludzie się bawili, bardzo dobrze z resztą.
Kacper Ruciński –
występ wyglądał na trochę taki od niechcenia, ale to u Kacpra częste, łatwo
zauważyć, że przejścia pomiędzy tematami jakie porusza są coraz bardziej
płynne, najbardziej spodobał mi się fragment o życiu w Raju, celne
spostrzeżenie dlaczego akurat takie a nie inne były konsekwencje grzechu
pierworodnego. Poza tym, typowa dla Rucińskiego nonaszalanacja, bardzo mi się
podobało.
Czesuaf –
gospodarze wieczoru, laureaci drugiej edycji festiwalu Zostań Gwiazdą Kabaretu,
jeżeli o prowadzenie chodzi to mogło być trochę żywiej bo po np. bardzo energetycznym
występie Kacpra atmosfera trochę na chwilę siadła, ale nie było źle, jeżeli o
sam repertuar chodzi to wybrali chyba same moje ulubione skecze z „Programu na
życzenie” bo było o wynajęciu mieszkania na dość specyficznych warunkach, o tym
dlaczego mężczyźni kupują sobie drogie auta a cały występ spuentował short o
tym jak kierowca może stracić życie stojąc na światłach.
Neo-Nówka –
według mnie, zaproszenie Neo-Nówki do tego koncertu było odrobinę nietrafionym
pomysłem, może gdyby zagrali, jako gwiazdy po pierwszym dniu finału i zagrali
cały program razem z Żarówkami to byłoby lepsze rozwiązanie…nie wiem. Wiem za
to, że zagrali jakieś 3 skecze, a ja się wynudziłam, bo jeden trwał tyle co
cały występ Rucińskiego, było o spotkaniu Prezydentów Polski i USA, o wakacjach
nad polskim morzem i entuzjastycznie przyjęta Wandzia, z resztą ze strony większości publiczności entuzjazm był cały
czas…No ja się nie ubawiłam, a Julia poszła na papierosa, zdążyła wypalić i
wrócić w trakcie jednego skeczu.
I na tym zakończyła się X edycja festiwalu Zostań Gwiazdą
Kabaretu, nagrody rozdane, twarz festiwalu odsłonięta, a już od października
startuje XI edycja, ciekawe kto tym razem zechce zostać tą „gwiazdą”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz